Doszły mnie słuchy, że na początku imprezy mają je dzieci..., później przejmują dorośli i podobno cieszą się jak dzieci. Uwielbiają je przymierzać, robić sobie w nich zdjęcia. No co ja mogę na to powiedzieć...?! Bardzo mi miło :D
Mój blog opowiada o tym czym się zajmuję, co projektuję i szyję. W ostatnim czasie są to przeważnie rzeczy dla dzieci, chociaż zdarzają się także "uszytki" dla mam:). Mam 2 wspaniałe córeczki Tosię (3 latka) i Polcię (1,5 roku), to one stały się moją główną inspiracją i motorem do działania. Zapraszam... będzie o tym, co Martyna wymyśla :)
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
Pięknie wykonane ozdoby zachęcają do przymiarki nawet największych ponuraków. Korony są cudowne :-) szkoda, że roczek już za nami
OdpowiedzUsuńwww.zaraz-wracam.pl
Oj tam oj tam, robiłam już też korony na 2-gie i 4-te urodziny, a nawet jedną osiemnastkę. Czekam na pierwszą 30-stkę :)
UsuńTo u mnie za 4 lata :-) ewentualnie poproszę dla męża na 35 za rok :-)
Usuńhaha wcale mnie to nie dziwi!:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!