My z Tośką głośno ją śpiewamy...
Teraz kiedy tata na urlopie. A prace w domu i dookoła trwają. Wyciągnęłyśmy go na wycieczkę, gdzie flaming miał poznać inne flamingi mieszkające w Opolu.
Piękna wycieczka, a flaming widzę intensywnie użytkowany :)
OdpowiedzUsuńo jeżuniu! aż mi wstyd, że mnie tu tak dawno nie było!! a u Was tyle wspaniałości!! oglądam i zachwycam się co nie miara!! i tyle kotków! i flaming <3 i cała reszta!! cudo!:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie o Tobie niedawno myślałam. Nie ma Cię i nie ma. Na Twoim blogu też cisza. Gdzie Ty się podziewasz?! :)
Usuń