Ja niestety nie umiem robić na szydełku, ale na szczęście mam uzdolnioną babcię - Danusię, którą poprosiłam o wykonanie "czapeczek" na jajka. Trochę zaskoczona podjęła się jednak ochoczo wyzwania :). I teraz możemy podziwiać te cudeńka.
Przy tej okazji chciałabym Wam życzyć wesołych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka, no i mokrego Dyngusa :).
Ale fajny pomysł:)))
OdpowiedzUsuńTe jaja są zaje..... bez kitu
OdpowiedzUsuńRewelacja - zaczynam Cię obserwować :)
OdpowiedzUsuń