Kiedy Szefowa się budzi, a jest najedzona i ogółem zadowolona to nie płacze tylko leży spokojnie i ćwiczy brzuszki :) - to znaczy macha nóżkami sprawiając, że powoli, powoli przesuwa całe ciało do góry.
Już 2 razy zobaczyłam ją z głową dotykającą wezgłowie łóżka. No i tak u matuli ... w głowie pojawiają się myśli "oj biedulka", "na pewno jej niewygodnie", "muszę jej tam wcisnąć jakąś poduszkę.".
Tak uszyłam chmurkę.
Znacie tą kołysankę?! Jeżeli ktoś nie zna, a chce posłuchać zapraszam tutaj.
Kołysankę uwielbiam,a poduszka prześliczna. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńWitam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wszystkie wpisy na Pani blogu i jestem zachwycona Pani sowka z metkami:)) Czy wykonalaby Pani taka sowke dla mojej polrocznej córeczki? ??
Ksztalt jest fantastyczny, zreszta tkanina w gwiazdki rowniez, baardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawia,
:) Dzięki
Usuń