Nie zastanawiałam się nad tym wcześniej, ale chyba faktycznie zależy mi, żeby w tym roku było ciepło i nastrojowo. Wcześniej niż zazwyczaj zaczęłam męczyć sąsiadów piosenkami świątecznymi, wcześniej niż zazwyczaj mam już dla wszystkich przygotowane prezenty, wcześniej niż zazwyczaj zaczęłam porządki, wcześniej niż zazwyczaj... a nie wróć ... pierwszy raz upiekłam pierniczki :).
Wczoraj jak Tosia smacznie spała dokończyłam ostatnia choinkę do naszego "lasu", no chyba, że ktoś znowu jakąś zakosi (klik).
super te choineczki!:)
OdpowiedzUsuńa Tosia ma przepiękną opaseczkę:)
pozdrawiam:)
Dzięki. Uwielbiam Tośkę w opaskach, dlatego wykorzystuję czas, że jeszcze się nie buntuje -"tego nie założę", "mama nie znasz się" itp.
UsuńPiękny masz ten las i modelka jaka cudna :)
OdpowiedzUsuńMój czerwony nie kapturek :)
Usuń