Mama Radziowa już dawno temu zgłosiła zapotrzebowanie na 2 poszwy na poduszki. Biedulka, naczekała się na nie dłuuugo, aż wzięła Martynę sposobem :).
Powiedziała, że chce je na urodziny. No i już nie mogłam zwlekać. Wzięłam się do pracy.
Wydawała się bardzo zadowolona. Nie wiadomo tylko czy bardziej z poduszek, czy z tego, że jej sposób zadziałał. Niech to zatem pozostanie tajemnicą :).
Tutaj już w domu u Babci Oli.
Miłego tygodnia wszystkim życzę i byle do piątku :))
powiem Ci, że nie wpadłabym na to, żeby z zapięcia zrobić ozdobę!:) świetne są!
OdpowiedzUsuń:))
Usuń