Ufff... sobota to był piękny słoneczny, dzień.
Byłyśmy z Tosią i dziadkami w ZOO. Męczybułka zrobiła chyba ze 200 km na stópkach, a mama za nią :).
Wieczorem ona nie wykazywała najmniejszych śladów zmęczenia, a ja nie miałam nawet siły ruszać paluszkami po klawiaturze :).
Mam zrobione obiecane zdjęcia w sukience ciążowej/bez-ciążowej :).
Miłej niedzieli, pozdrawiamy :)
Super, ale i tak Tośka przy drzewie pobiła Cię pozowaniem na głowę:)
OdpowiedzUsuńBoska jest:)
:) Dziękujemy, urok osobisty oczywiście odziedziczyła po mamie ;)
UsuńTosia po prostu ma niezliczone pokłady energii;)
OdpowiedzUsuńSukienka super fajna!:)
Oj ma, ma :). Jest po prostu niesamowita.
Usuń