W weekend byliśmy całą czwórką na imprezie urodzinowej naszego sąsiada. Igor został wystrojony w koronę z dwójką.
Poprzednia z jedynką została zostawiona na pamiątkę, więc jego mama powiedziała mi, że zaczął je zbierać. Mnie to pasuje... to oznacza dla mnie dożywotne zaproszenie na tą uroczystość. Przynajmniej tak mi się wydaje ;))).
Śliczna korona, ale najważniejsze że mięciutka , bo te gotowe na plastikowych opaskach strasznie cisną i uwierają dzieci w główki. A tak jest śliczne i praktyczne w jednym, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń