Kotka uszyłam dla Poli, ale póki co przejęła go Tosia. Na szczęście siostrzyczka nie wyraziła sprzeciwu ;).
Widocznie wszystkie "Mamooo, ona mi zabrała" mam jeszcze przed sobą :)).
ah! ah! noż cudo!!! w bieli kiciuś prezentuje się idealnie!!
OdpowiedzUsuńPiękny Kotek! Materiał, z którego szyjesz musi być wyjątkowo "milusi" :) Na zdjęciach wygląda bardzo przyjemnie, aż chciałoby się przytulic Kotka :)
OdpowiedzUsuńNatknelam sie na blog przypadkiem, ale .. Jest tu cudownie :-)
OdpowiedzUsuńGratuluje pomyslow
asia z www.wkawiarence.pl / zapraszam rowniez /