U nas przygotowania do przeprowadzki idą pełną parą . Ja zaplanowałam maj, a mój Radek czerwiec. Jak będzie zobaczymy. Głupio byłoby mieszkać tam bez niego ;)).
Prace trwają, ale to taki fajny etap, bo nie wygląda już jak budowa tylko jak "dom", powiedzmy w remoncie, ale dom.
Szykuję już powoli ozdoby do pokoju Tosi. Zamówiłam kilka rzeczy, kilka rzeczy zleciłam MWDTS (Martyna Wymyśla Dzielny Tata Struga), cześć wykonuję samodzielnie. Ostatnio zrobiłam pompony tiulowe. Bardzo się cieszę, bo jej się spodobały. Mam nadzieję, że tak samo zareaguje na swój pokój.
Niestety ostatnio wszystko co nowe jest "beeee" i Tosia mówi wtedy, że chce "inną", inną kiełbaskę, inną bluzeczkę, inną baję, a nawet "inną skarpetki" :).
Moja Kochana.
Jakie cudo! A pompony oczywiście też piękne! :)
OdpowiedzUsuńaaa! bluza kotek!!!!! mrrr!
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
OdpowiedzUsuń