Uszyłam kolejny kardigan z pięknymi frędzlami. Tym razem w zestawieniu szarości i różu. Frędzle to ręczna, żmudna robota, ale efekt końcowy...zachwyca.
Chyba nie tylko mnie. Jak z Tosią idziemy w tej bluzie na spacer, to zaczepiają nas czasem zachwycone panie :). To bardzo miłe.
Tym razem modelka to Róża. Ma 6 lat. To moja siostrzenica, na szczęście ma do mnie dużo cierpliwości i zdecydowanie ciągnie ją do modelingu. Pewnie to chwilowe, ale ja korzystam ;).
Rózia bardzo dziękuję za pomoc, jak zawsze byłaś niezastąpiona :).
woow super :)
OdpowiedzUsuń