Chyba Wam jeszcze o tym nie pisałam, ale Tosia na pytanie kim jest jej tata odpowiada "bohaterem", niezmiennie od ponad pół roku:). Nie była to u niej odpowiedź jedynie wyuczona i powtarzana automatycznie.
Jedna z sytuacji, którą zapamiętałam...
Mamy w domu niewielką ścianę pokrytą farbą tablicową, aż do sufitu. Tosia stwierdziła, że będzie rysować i musi ją całą najpierw zmazać. Woła, że potrzebuje pomocy idę zmazuję, ona pokazuje, że wyżej też coś tam jest, a jej rysunek będzie przecież "ooogromny":). Na pomoc idzie tato, zmazuje to czego nie udało się wcześniej zetrzeć Tosi i mamie. Tosia zadziera głowę wysoko, patrzy mu w oczy i mówi TATO-BOHATER:)).
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu