Często szyję korony urodzinowe. Ale przecież taką koronę dzieci zakładają nie tylko na imprezki :).
Dlatego ostatnio zdarza mi się uszyć koronę bez cyferki z przodu.
Do zabawy, do przebieranek, na pobudzenie wyobraźni... i tak w jednej chwili kanapa zmienia się w zamek, fotel w wierzę, podłoga w fosę, a koc w tajne przejście.
My czasem tak mamy... :).
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu