poniedziałek, 29 czerwca 2015

Flaming zwany Boćkiem

Moja córka ma teraz fazę na śpiewanie.  Śpiewa często, czasem bardzo głośno, w różnych miejscach, pomijając po prostu słowa, których nie pamięta. Nie przeszkadza jej czy jesteśmy na placu zabaw, czy w kolejce w warzywniaku :).
Ja jej nie przeszkadzam, nie uciszam, nie strofuję, mi się podoba, ta beztroska, radość…

W repertuarze, jest między innymi  taka piosenka:
„Głowa, ramiona, kolana, pięty,
Kolana, pięty, kolana, pięty,
Głowa, ramiona, kolana, pięty,
Oczy, uszy, usta, nos."
Znacie? Kojarzycie? No i Tosia patrzy na flaminga pierwszy raz krzyczy przejęta „bociek”, przytula i pokazuje kolana, pięty i śpiewa :). Moja Kochana.








poniedziałek, 22 czerwca 2015

Skrzynia na zabawki dla Olka

Mama Olka napisała do mnie, że chce skrzynię na zabawki dla swojego syna z napisem, który ma mówić kto ma je sprzątać. 
Więc jest. Trzymamy kciuki za Olka, żeby szybko załapał :).









Chyba jest dość pakowna, bo moja Tosia nie miała kłopotu, żeby się do niej załadować :). 






piątek, 19 czerwca 2015

O koronie na gumeczce i o miłości Tosi do pączków i czekolady






Pewna mała dziewczynka czeka już na swoje pierwsze urodziny i na swoją koronę. 
Tymczasem Pola sobie w niej pozuje :). 


Wszystkie złe nawyki żywieniowe Tosi kształtują się kiedy mama nie patrzy. Tak dowiedziałam się, że Tosia lubi czekoladę, a podczas jednego z grilli nawet o zgrozo ....chipsy. Na szczęście to ostatnie to jednorazowy incydent. Jednak pączki i czekolada to chyba jej miłość prawdziwa, co nie oznacza, że pozwalamy jej na to na co dzień. Ale po kolei. 

Dzień 1
Tosia poszła z tatą na wycieczkę po wsi. Wrócili z torebką papierową z logo cukierni. W środku malutkie pączusie. Niby nic, ale sądząc po buzi Tosi pałaszowała je całą drogę. 
Dzień 2
Pytam rano Antośki co będzie jadła na śniadanie. Wykrzyczała "Pąki, pąki!" z takim entuzjazmem, że nie całkiem odmówiłam. 
Odpowiedziałam, że nie mamy pączków, ale może w południe jak pójdziemy na spacer to jakieś znajdziemy. Byłyśmy w cukierni, ale nie było małych z serem. Kupiłam jej więc jednego standardowych rozmiarów z jakimś niegroźnie wyglądającym maziajem z czekolady. 
Jak dossała się do niego, to nie chciała go oddać  nawet na placu zabaw. Okazało się, że w środku był jakiś rodzaj płynnej czekolady. Wciągnęła całego i nie dała mi nawet gryza. Może inaczej... nie dała mi go nawet potrzymać!:)
Dzień 3
Jesteśmy na spacerze Tosia mówi, że chce pączka. Pytam, czy małego czy dużego. Moja córka odpowiada "małe" po chwili dodaje z szelmowskim uśmieszkiem "i dużeee". 

Pączek, pączkiem, ale JĄ zjemmm. 








poniedziałek, 15 czerwca 2015

Trzy baletnice i pokój mojej Tosi


Wszystkie 3 koty giganty powstały dla dziewczynki, która ma lada chwila przyjść na świat. Z pewnością będą ozdabiać jej pokoik. Jestem go bardzo ciekawa :).













Obiecałam zdjęcia pracowni... i będą z całą pewnością, ale trzeba na nie jeszcze poczekać. Jednak cyknęłam kilka zdjęć pokoju Tosi, zatem zapraszamy do Nas :).












Nie wszystko jest już tak jakbym chciała. A raczej tak jak uważam, że dla Tosi teraz jest najlepiej. Wciąż czekamy na łóżko małej dziewczynki, póki co dalej jest niemowlęce. Poza tym marzy mi się komplet stół i krzesła (minimum 2) przyszłościowo też dla Polci. Nie znalazłam jeszcze nic odpowiedniego. 
Jednak i tak mam satysfakcję kiedy Tosia powiedziała, że jest "ładniii bardzo" i kiedy pokazuje go starszym koleżanko, a te się zachwycają. Znam już listę urodzinowych życzeń każdej z nich co najmniej do ich 8-mych urodzin :)). 

Nowsze posty Starsze posty Strona główna